Data: wtorek, 17 Marzec 2015 autor: Redakcja

WTS

Po raz pierwszy w Polsce udało się zebrać dane na temat kariery wszystkich zawodników, którzy w latach 2000-2014 uzyskali licencję Ż. Na tej podstawie wskazano największe problemy systemowe szkolenia w Polsce oraz sprawdzono, jak statystycznie krótko trwa czynna kariera żużlowca. Wojciech Jankowski jest autorem raportu, który przedstawia aktualny stan polskiego szkolenia.

Pobierz pełną treść raportu
15 LAT SZKOLENIA W POLSKIM SPORCIE ŻUŻLOWYM

440 zawodników z licencjami

Kluczową kwestią dla wnioskowania na temat stanu szkolenia w Polsce było stworzenie odpowiedniej bazy danych. Zawiera ona informacje o wszystkich zawodnikach, którzy przez ostatnie 15 lat zdobyli uprawnienia pozwalające na start na polskich torach. Najtrudniejszym elementem było uzyskanie informacji o zakończeniu kariery przez każdego zawodnika. Na potrzeby opracowania każdy zawodnik został opisany nie tylko ze względu na rok uzyskania licencji (lata 2000-2014), ale także rok urodzenia, długość czynnej kariery w latach oraz fakt, czy zanotował debiut w lidze czy nie.

W ciągu ostatnich 15 lat szkolenia w Polsce wydano 456 licencji. Po wykluczeniu przypadków odnawiania licencji lub zdawania licencji przez obcokrajowców na potrzeby badania przyjmuje się, że 440 zawodników w latach 2000-2014 uzyskało uprawnienia pozwalające na starty na polskich torach żużlowych. Można zatem przyjąć, że średnio w jednym roku licencję uzyskuje ok. 30 zawodników.

- Jedną z przyczyn rozpoczęcia prac nad raportem była obserwacja znaczącego spadku wydanych licencji w ciągu trzech ostatnich lat. W 2012 roku licencję Ż uzyskała rekordowa w latach 2000-2014 liczba aż 46 zawodników. Z kolei w minionym roku do grona żużlowej rodziny dołączyła najmniejsza liczba adeptów w ciągu ostatnich 15 lat ? dochowaliśmy się tylko 17 nowych zawodników. Wydawać by się mogło, że tych 17 zawodników, to bardzo słaby wynik. Tymczasem jeśli uwzględnić fakt, że z zawodników, którzy w 2012 pozytywnie zdali egzamin na licencję Ż, tylko 46% podpisało kontrakt z jakimkolwiek klubem na sezon 2015, zaczynamy inaczej patrzeć na tę liczbę. Oznacza to bowiem, że nieco więcej niż co drugi zawodnik z tej grupy zdecydował się odwiesić kevlar na kołek po nie więcej niż 3 latach czynnej kariery zawodniczej ? mówi Wojciech Jankowski, autor badania.

Z punktu widzenia masowości sportu z pewnością lepiej byłoby, gdyby każdego roku egzamin na licencję Ż zdawało jak najwięcej zawodników. Z drugiej strony, widząc że zawodnicy coraz szybciej kończą karierę, może lepiej nie wymagać, aby kluby szkoliły jak najwięcej zawodników, ale aby nowi zawodnicy byli jak najlepsi ?jakościowo? ze względu na brak miejsca w drużynach ligowych. Jak wynika z treści opracowania, autor przychyla się bardziej do ilościowego aspektu szkolenia połączonego jednak ze zmianami systemowymi.

Dla młodych miejsca zwyczajnie brak

Przed sezonem 2015 z polskimi klubami kontrakty podpisało 154 polskich zawodników, z czego aż 82 to juniorzy. Oznacza to, że aż 53% kadry zawodniczej w Polsce stanowią żużlowcy do 21. roku życia.

Dla zawodników urodzonych w 1993 roku będzie to pierwszy rok startów w charakterze seniora. O ile można przypuszczać, że Kacper Gomólski, Szymon Woźniak i Tobiasz Musielak powinni znaleźć miejsca w składach swoich drużyn, o tyle będziemy bacznie obserwować los Kamila Adamczewskiego, Łukasza Sówki, Edwarda Mazura czy Patryka Malitowskiego. Analizując wcześniejszy rocznik (1992), właściwie tylko Patryk Dudek i Wojciech Lisiecki byli w stanie wywalczyć sobie pewne miejsca w składach swoich drużyny.

Cofając się jeszcze rok wcześniej (1994), widzimy dwóch zawodników o ugruntowanej pozycji w środowisku (Przemysław Pawlicki i Maciej Janowski) oraz dwóch solidnych ligowców (Damian Adamczak i Jakub Jamróg). Pozostali zawodnicy z tego rocznika, którzy przetrwali wiek juniora (Maciej Fajfer i Tadeusz Kostro), w poprzednich dwóch latach mieli bardzo mało okazji do startów. Reszta zawodników z tego rocznika zdecydowała się na zakończenie kariery. Taki stan rzeczy jest spowodowany kilkoma czynnikami: pełnym otwarciem rynku dla obcokrajowców, przedłużającym się wiekiem emerytalnym zawodników, którzy zdołali przedrzeć się do składów ligowych oraz zmniejszającą się liczba drużyn. Dla młodych zwyczajnie brakuje miejsca – obserwując zastępowalność roczników w ostatnich latach, można przyjąć, że z każdego rocznika łącznie do składów ligowych polskich drużyn jest w stanie corocznie przedrzeć się tylko 2-4 zawodników.

Jak krótka jest kariera żużlowca?

- Celem, jaki chciałem zrealizować przy pomocy badania, była odpowiedź na pytanie, jak długo trwa kariera zawodnika. Po zebraniu danych pytanie musiałem zmodyfikować i poszukać odpowiedzi raczej na to, jak krótko trwa kariera zawodnika ? zauważa Wojciech Jankowski. Po dokładnym sprawdzeniu danych okazuje się, że statystycznie co 3-ci zawodnik z każdego rocznika kończy karierę po roku lub 2 latach czynnej kariery, co 3-ci przerywa karierę po zakończeniu wieku juniora; tylko pozostali kontynuują karierę po przekroczeniu bariery 21 lat. Średnio co 6-ty zawodnik z każdego rocznika ma szansę na karierę dłuższą niż 9 lat.

- W Polsce wszyscy mówią o chorobie wieku juniora. O problemie, który dotyka zawodników kończących 21. rok życia. Ja chciałbym zwrócić uwagę na nasilający się równie ważny problem. Średnio 33% zawodników z każdego rocznika kończy karierę po roku lub dwóch lat czynnej kariery. Taki zawodnik zazwyczaj ma później problem na powrót do systemu edukacji, a przez to także ograniczony wybór alternatywnej ścieżki zawodowej ? zauważa Wojciech Jankowski. Z punktu widzenia tych danych, kariera dłuższa niż 9 lat jest osiągnięciem.

Systematycznie zmniejsza się także szansa nowych zawodników na start w zawodach ligowych. Na podstawie średnich odsetków można przyjąć, że zawodnicy urodzeni w latach 1983-1990 mieli 80% szans na start w co najmniej jednym biegu w zawodach ligowych (bez względu na poziom klasy rozgrywkowej). Ta szansa zmniejsza się dla zawodników urodzonych w latach 1991-1994 do ok. 70%.

Ilość czy jakość?

Kluby uczestniczące w rozgrywkach w różny sposób podchodzą do szkolenia. Dzięki stworzeniu bazy danych wszystkich zawodników, którzy uzyskali licencje w latach 2000-2014, możliwe było również wprowadzenie porównania między klubami.

Na przestrzeni ostatnich 15 lat największą liczbę zawodników wyszkoliły kluby z Torunia (37 zawodników), Zielonej Góry (34), Leszna (32), Częstochowy (31) i Rybnika (31). Z drugiej strony najwyższą skutecznością w szkoleniu (mierzoną liczbą zawodników, którzy podpisali kontrakty na sezon 2015 do liczby wychowanków w latach 2000-2014) mogą pochwalić się Tarnów (52% wychowanków z analizowanego okresu wciąż uprawia sport żużlowy) oraz Bydgoszcz (50%).

Główna rekomendacja: nagradzać szkolących!

Klub szkolący młodzież nie odnosi dzisiaj żadnych wymiernych korzyści ze szkolenia. Kluby nie decydujące się obecnie na szkolenie odczuwają za to kary związane z wymogiem szkolenia. W związku z tym szkolenie traktowane jest w większości przypadków jak kara. Główna rekomendacja dla procesu szkolenia jest związana ze stworzeniem systemu nagród dla klubów, które naprawdę przykładają się do wychowania adeptów.


- Myślę, że możliwy jest system stworzenia zestawu realnych nagród dla klubów szkolących. I nie chodzi tutaj w ogóle o nagrody finansowe. Mam tutaj na myśli m.in.: zwolnienie klubów z opłat do PZM za podpisanie kontraktów, zwolnienie klubów z opłat licencyjnych czy wręcz za osoby urzędowe, np. pracę sędziego. Być może wnioski licencyjne takich klubów powinny być rozpatrywane w pierwszej kolejności ? wtedy klub uzyskałby prawo wcześniejszego podpisania kontraktu. Zachętą mogłyby być również dodatkowe punkty ligowe dopisane do tabeli w kolejnym roku, bez względu na klasę rozgrywkową, w której startowałaby drużyna
? zauważa Wojciech Jankowski.

Takie nagrody mogłyby być przyznawane w rozgrywkach o Młodzieżowe Drużynowe Mistrzostwo Polski czy sugerowanej w raporcie dobrowolnej centralnej lidze juniorów, która rozgrywałaby swoje mecze na zasadach dwumeczu z udziałem co najmniej 5 zawodników w każdej drużynie (system znany z ligi niemieckiej lub nowozelandzkiej). Przedsionkiem dla centralnych rozgrywek powinny być ligi regionalne. Szkolenie w okręgach powinno stanowić pierwszy etap selekcji zawodników. Niestety, w ostatnich latach coraz rzadziej organizowane są tego typu zawody dla najmłodszych adeptów ? stąd też można oczekiwać, ze odsetek zawodników kończących karierę po roku lub dwóch od zdania egzaminu na licencję Ż będzie systematycznie zwiększał się.

We wszystkich działaniach celem nadrzędnym powinno być jednak nagradzanie szkolących klubów, a nie karanie tych, które z różnych względów nie prowadzą tego procesu. Szkolenie jest niezwykle ważne dla przyszłości dyscypliny – całkowite zaniechanie tego procesu może przyspieszyć postępującą elitaryzację sportu żużlowego.

Podobne artykuły:

    None Found

Podziel się na:

  • Facebook
  • Google Bookmarks
  • Blogplay
  • Blip
  • Blogger.com
  • co-robie
  • Dodaj do ulubionych
  • Drukuj
  • email
  • Flaker
  • Forumowisko
  • Gadu-Gadu Live
  • Google Buzz
  • Grono.net
  • MySpace
  • PDF
  • Pinger
  • Twitter
  • Wykop
  • Yahoo! Bookmarks
  • Yahoo! Buzz
  • Śledzik
  • RSS

Tagi: , , ,
Kategoria: WTS | Komentarze (0)

Zostaw odpowiedź

(Tutaj wpisz kod z powyższego obrazka)