Brązowy medal MMPPK – relacja z gnieźnieńskiego finału

Data: czwartek, 25 Październik 2012 autor: Redakcja

W minioną sobotę (20.10.2012 r) w Gnieźnie odbył się finał Młodzieżowych Mistrzostw Polski Par Klubowych z udziałem drużyn: Unii Tarnów, Startu Gniezno, Polonii Bydgoszcz, Włókniarza Częstochowa, WTS-u Nice Warszawa, Falubazu Zielona Góra oraz Unii Leszno. Pogoda na szczęście dopisała i przyciągnęła sporą rzeszę kibiców. Oprawa wydarzenia zaaranżowana została na styl z czasów PRL-u, która przyjęta została niezwykle ciepło zarówno przez starszych jaki i młodszych kibiców czarnego sportu.

Młodsze pokolenie otrzymało od organizatorów niepowtarzalną możliwość cofnięcia się w czasie i na własne oczy zobaczyć motory bez osłon kierownicy (zwykle wypełnione reklamami). Zawodnicy zaprezentowali się kibicom okrążając tor pieszo w towarzystwie zabytkowych pojazdów z epoki PRL. Gratką dla fanów kolekcjonujących pamiątki okazał się program zawodów, wydrukowany na szarym papierze z grafiką przypominającą tę z dawnych lat. Całość zawodów odbywała się przy akompaniamencie muzyki rodem z lat 70 i jej największych przebojów. Przy tej wyjątkowej oprawie i pięknej pogodzie, zawodnicy WTS Nice Warszawa wzięli prawdopodobnie ostatni raz udział w zawodach. Stołeczny klub nie był faworytem do zdobycia medali, a to dlatego, iż kontuzji nabawili się bracia Piotr i Przemysław Pawlicki. Honoru drużyny dzielnie bronili: Łukasz Sówka, Łukasz Przedpełski, a z pozycji rezerwowego wystartował Adrian Gała (także w ubiegłym sezonie w warszawskich barwach).

Licznie przybyła publiczność obejrzała bardzo ciekawe zawody i jak przystało na finał kilka biegów było bardzo emocjonujących. Pierwszy bieg, z udziałem juniorów z Warszawy, zakończył się pewnym, podwójnym zwycięstwem nad drużyną z Leszna. W kolejnej gonitwie żółto-czerwoni musieli uznać wyższość doświadczonej pary z Bydgoszczy. Nieosiągalny okazał się Szymon Woźniak, który najlepiej wyszedł ze startu i nie oddał pierwszej pozycji. Kolejne miejsca zajęli Łukasz Sówka, Mikołaj Curyło oraz Łukasz Przedpełski. W dziesiątym wyścigu kibice WTS-u mogli się ponownie cieszyć z wygranej 5:1 nad duetem Falubazu Zielona Góra. Biegowe zwycięstwo odniesione bardzo gładko, gdzie o kolejności na mecie zadecydował start. Zawody dla drużyny ze stolicy miały przebieg sinusoidalny, ponieważ po radości z wygranej, kibice zmuszeni byli wpisać do programów przegraną 4:2. Tym razem to gospodarze pokazali kto rządzi na gnieźnieńskim torze.

Jednak największych emocji dostarczył kibicom bieg piętnasty, w którym WTS Warszawa zmierzył się z młodzieżowcami Drużynowego Mistrza Polski 2012. Menedżer drużyny podjął decyzję o wykorzystaniu zawodnika rezerwowego i w miejsce Łukasza Przedpełskiego desygnował do walki Adriana Gałę, wychowanka miejscowej drużyny. Jak większość osób się spodziewała, po wyjściu ze startu pierwszą pozycję zajął Maciej Janowski, zaraz za nim Łukasz Sówka. Jednak cały stadion obejrzał ten bieg na stojąco i głośno dopingował Adriana, który jechał na trzeciej pozycji. Był wolniejszy, ale potrafił obierać ścieżki, dzięki którym skutecznie blokował jadącego za nim Jakuba Jamroga. Bieg zakończył się rezultatem 3:3, a kibice zgotowali głośną owację wychowankowi Startu. Remis z tak silną parą dawał nadzieje na miejsce na podium. W ostatnim biegu niestety na starcie zdefektował motocykl Łukasza Przedpełskiego. Osamotniony Łukasz Sówka jednak stanął na wysokości zadania i przywiózł 3 punkty w starciu z drużyną z Częstochowy.

Pod nieobecność Przemka i Piotrka Pawlickich zdecydowanym liderem drużyny został Łukasz Sówka, który zdobył 15 punktów w sześciu startach. Pozostali zawodnicy także dołożyli swoje cegiełki do sukcesu WTS-u Warszawa. Przed zawodami nikt się nie spodziewał, że w tak osłabionym składzie można zająć miejsce na podium. Drugi brązowy medal w tym sezonie jest dużym osiągnięciem.

Anna Wróblewska