Data: piątek, 30 Marzec 2018 autor: Redakcja
Urzędniczy ping-pong w sprawie stadionu Gwardii w Warszawie trwa w najlepsze. W grudniu 2017 r. Warszawskie Towarzystwo Speedwaya otrzymało oficjalne pismo z Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, w którym poinformowano, że jednostką decyzyjną w sprawie terenu z torem żużlowym jest Komenda Główna Policji. W ostatnich dniach oficjalne stanowisko zajęła KGP, która przyznała, że nie ma podstaw do dysponowania tym terenem i skierowała do… ABW.
- Komendant Główny Policji złożył w dniu 9 listopada 2017 r. wniosek do Ministra Infrastruktury i Budownictwa w sprawie przekazania terenu na rzecz Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego – czytamy w stanowisku KGP wyrażonym przez Katarzynę Anioł-Olejnik, Zastępcę Dyrektora Biura Logistyki w Komendzie Głównej Policji. – Komenda Główna Policji nie ma podstaw do podjęcia działań związanych z rewitalizacją obiektu – zakończono oświadczenie Policji. Co innego w tej kwestii twierdzi ABW. – Nieruchomość przy ulicy Racławickiej 132 pozostaje w trwałym zarządzie Komendy Głównej Policji. W obecnym stanie prawnym Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego nie jest upoważniona do dysponowania ww. nieruchomością – czytamy w piśmie podpisanym przez Krzysztofa Wacławka, Dyrektora Biura Logistyki w ABW skierowanym do Wojciecha Jankowskiego, wiceprezesa Warszawskiego Towarzystwa Speedwaya.
W połowie marca przekazano do wiadomości obu tych instytucji treść petycji skierowanej do Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji, Joachima Brudzińskiego podpisanej przez 1154 osoby z całego świata, głównie z Warszawy i okolic. Wygląda więc na to, że ani KGP ani ABW nie chce przyznać się do całkowitej dewastacji terenu należącego do Skarbu Państwa. Jaka może być przyszłość tego terenu?
- Mam nadzieję, że MSWiA weźmie pod uwagę w swoich planach inwestycyjnych głosy osób, które podpisały się pod petycją. Jeśli jednak mimo licznych głosów sprzeciwu, Minister lub jednostki jemu podległe, podejmą decyzję o budowie polskiego Pentagonu, o którym publicznie informował poseł Tomasz Latos, wówczas będzie to na pewno niezgodne z projektem miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego, który przewiduje tutaj sport i rekreację oraz dodatkowo naruszy tzw. klin napowietrzający Warszawę, co może skutkować egzekucją miliardowej kary nałożonej na Polskę przez Komisję Europejską – mówi Wojciech Jankowski. Deklarację spotkania w sprawie zachowania toru Gwardii z Ministrem Mariuszem Kamińskim wyraził w ostatnim czasie europoseł Ryszard Czarnecki. Jakichkolwiek działań w tej sprawie nie podejmuje przewodniczący Parlamentarnego Zespołu Promocji Żużla, poseł Tomasz Latos, a także pozostali członkowie zespołu.
Petycja wraz z podpisami została także przekazana do Dyrektora Wykonawczego Międzynarodowej Agencji Frontex, która na sąsiedniej działce planuje do 2025 roku budowę swojej siedziby. Frontex oficjalnie zdeklarował poparcie dla rozwoju lokalnego sportu w najbliższej okolicy. Wcześniej, w maju 2017 r. ówczesny Minister Spraw Wewnętrznych i Administracji, Mariusz Błaszczak odmówił prezydent m. st. Warszawy współpracy w kwestii rewitalizacji obiektu sportowego Gwardii.
Podobne artykuły:
- Stadion Gwardii w Warszawie przegrywa z polityką
- Dziękujemy za wszystkie podpisy!
- Tor Gwardii Warszawa: Czy nadejdzie obiecana pomoc?
- Urzędnicza spychologia nie ma końca
- Tor żużlowy Gwardii oficjalnie w rękach ABW
Tagi: Gwardia, WTS
Kategoria: WTS | Komentarze (0)