Data: niedziela, 20 Marzec 2016 autor: Redakcja
Wygląda na to, że do końca dobiegła historia związana z projektem toru żużlowego na Ursynowie, który miał być zlokalizowany w bezpośrednim sąsiedztwie lotniska. Po tym jak rok temu projekt zgłoszony w ramach budżetu partycypacyjnego został odrzucony, dopiero w marcu br. uzyskano ostateczne uzasadnienie ze strony Urzędu Dzielnicy. Okazało się, że istniejąca droga dojazdowa, leży na terenie będącym własnością m. st. Warszawy, ale według urzędników ?nie została ona wybudowana?.
Przypominamy, że w 2014 roku projekt wielofunkcyjnego boiska sportowego z torem żużlowym zajął wysokie, czwarte miejsce w głosowaniu mieszkańców Warszawy, zdobywając blisko 3 tys. głosów. Według tej koncepcji tor miał zostać zlokalizowany w okolicach Wzgórza Trzech Szczytów (tzw. Górki Kazurki). Projekt zyskał duże wsparcie ze strony sportowców ? deklaracje poparcia podpisali m.in. Tomasz Gollob, Piotr Pawlicki, Janusz Kołodziej czy Krzysztof Cegielski, a także cieszył się dużym zainteresowaniem mediów (TVP, Canal+, Eurosport). Ze względu na kontrowersje związane ze zwycięskim projektem ośrodka pomocy dla osób niepełnosprawnych, doszło do spotkania w sprawie toru żużlowego z ówczesnym burmistrzem Ursynowa, Piotrem Guziałem, który docenił bardzo duże zainteresowanie mieszkańców projektem, ale zasugerował alternatywną lokalizację dla dużego toru ? Zielony Ursynów. Urzędujący wówczas burmistrz zadeklarował, że w sugerowanej wcześniej lokalizacji zgodzi się na realizację koncepcji toru do speedrowera oraz ewentualnie do mini żużla, co było w pełni zgodne z koncepcją parku im. Cichociemnych. Co ciekawe, podobne miejsce na duży tor zostało wskazane przez Dyrektora Biura Sportu i Rekreacji, Janusza Samela, który zasugerował tereny zlokalizowane w pobliżu lotniska Okęcie jako potencjalnie najlepsze miejsce na reaktywację sportu żużlowego w Warszawie oraz rozwój innych sportów motorowych.
W związku z tymi propozycjami na początku 2015 roku zgłoszono do kolejnej edycji budżetu partycypacyjnego na Ursynowie delikatnie zmodyfikowany projekt. Zgodnie z sugestiami zaproponowano teren zlokalizowany miedzy lotniskiem Okęcie, drogą ekspresową S-79 oraz torami kolejowymi a centrum logistycznym DHL. Przy okazji zgodnie z ideą budżetu partycypacyjnego w Warszawie połączono dwa projekty z 2014 roku ? podjęto współpracę z autorami projektu placu do stuntu tak, aby łączony projekt trafił do jak najszerszej grupy odbiorców. Po zgłoszeniu projektu za pośrednictwem lokalnej prasy głos zabrał obecny burmistrz Ursynowa, Robert Kempa, który wyraził swoje obawy związane z możliwym hałasem. Projekt został ostatecznie odrzucony przez Urząd Dzielnicy ze względu na brak drogi dojazdowej oraz brak możliwości realizacji projektu w 12 miesięcy. Choć autor projektu nie zgadzał się z tym uzasadnieniem, a wyłącznie przyjął je do wiadomości, na oficjalnej stronie internetowej pojawiły się nieprawdziwe stwierdzenia o akceptacji przez niego wyjaśnienia ze strony urzędu.
Po systematycznie ukazujących się informacjach w mediach sportowych, w sierpniu 2015 doszło do spotkania autora projektu z burmistrzem Łukaszem Ciołko. Autor projektu został przeproszony za zachowanie urzędników, a na oficjalnej stronie internetowej pojawiło się zmienione uzasadnienie odrzucenia projektu. W dalszym ciągu burmistrz Ciołko twierdził, że projekt jest niemożliwy do zrealizowania w 12 miesięcy, nie spełnia wymogów Miejscowego Planu Zagospodarowania Przestrzennego oraz, w opinii urzędu, budżet partycypacyjny nie jest sposobem finansowania tego typu przedsięwzięć sportowych. Autor projektu jako kontrargument przywoływał przykład Poznania, gdzie w ramach budżetu obywatelskiego w okresie krótszym niż rok zrewitalizowano całkowicie tor żużlowy leżący w Lasku Golęcińskim, który również podlega ochronie ekologicznej. Co więcej, autor projektu wskazał, że Miejscowy Plan Zagospodarowania Przestrzennego w przeznaczeniu dopuszczalnym dla tego terenu wskazuje jako możliwą działalność sportowo-rekreacyjną. Biorąc pod uwagę argument zastosowania złego instrumentu finansowania (budżet partycypacyjny), autor projektu oficjalnie poprosił o przedstawienie warunków finansowych komercyjnej dzierżawy terenu. Dodatkowo autor projektu zaprosił wszystkich obecnych na spotkaniu urzędników na zawody z cyklu Speedway European Championships, aby na żywo mogli przekonać się, jak dużym potencjałem społecznym cieszy się sport żużlowy oraz z jakim rodzajem hałasu obserwatorzy mają do czynienia w trakcie zawodów.
W pisemnej odpowiedzi na wystąpienie odmówiono przedstawienia warunków dzierżawy ze względu na brak odpowiedniej drogi dojazdowej do działki, a także ze względu na fakt, że działki nie są dzierżawione na okres dłuższy niż 3-letni (choć w zapytaniu nie był w żaden sposób zdefiniowany okres dzierżawy, który autor uzależniał od warunków finansowych). W związku z taką odpowiedzią autor projektu poprosił o określenie statusu istniejącej drogi, która prowadzi do działki oraz jest zgodna z istniejącymi mapami. W odpowiedzi Urząd Dzielnicy poinformował, że choć droga leży na terenie będącym własnością m. st. Warszawy, to, cytując, ?Droga ta nie jest wybudowana co oznacza, że nie jest drogą publiczną.?
W ten sposób po blisko roku autorzy projektu oraz blisko 3,5 tys. mieszkańców Warszawy, którzy w 2014 poparli w głosowaniu ursynowskie projekty toru żużlowego oraz placu do stuntu dowiedzieli się, dlaczego projekt został odrzucony. Takie stanowisko Urzędu oznacza także prawdopodobnie, że na proponowanej działce obok lotniska nie będzie mogła być przeprowadzona żadna inwestycja ze względu na drogę, która nie istnieje, choć znajduje się na terenie będącym własnością m. st. Warszawy.
Podobne artykuły:
- Tor żużlowy na Ursynowie bliżej lotniska?
- Brak decyzji w sprawie kontroli na Ursynowie
- Frekwencja na Ursynowie dwa razy niższa niż rok temu
- Zwycięski projekt nie będzie realizowany na Ursynowie!
- Projekt na Ursynowie zostanie odrzucony
Tagi: budżet partycypacyjny, Ursynów, WTS
Kategoria: WTS | Komentarze (0)