Data: czwartek, 9 Maj 2019 autor: Redakcja
Już ponad 15 miesięcy między różnymi ministerstwami krąży petycja w sprawie przywrócenia funkcji sportowo-rekreacyjnego stadionu Gwardii w Warszawie. Wszystkie instytucje w dalszym ciągu nie przyznają się do prawa do obiektu, ale jednocześnie żadna z nich nie wyraża zgody na jego zagospodarowanie.
Przypomnijmy, że petycja podpisana przez ponad 1 tys. osób trafiła w marcu 2018 r. do rąk Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji, Joachima Brudzińskiego. Następnie Minister Brudziński przekazał ją do Komendy Głównej Policji, która jednak uznała, że jej właściwym adresatem jest Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego. W dalszej kolejności petycja trafiła do Ministra Koordynatora Służb Specjalnych, który przekazał ją do Ministerstwa Sprawiedliwości. W ostatnim czasie petycja trafiła do Ministerstwa Inwestycji i Rozwoju, które od dwóch lat nie potrafi określić przyszłości tego terenu.
- W ostatnim czasie wystąpiłem z prośbą do Komendanta Głównego Policji oraz Szefa ABW o pozwolenie na oficjalne, jednorazowe wejście na obiekt w celu oceny kosztów jego właściwej rewitalizacji oraz z powodu zapytań ze strony mediów o możliwość realizacji krótkich nagrań z tego miejsca. Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego uznała, że nie jest właściwym adresatem tego zapytania, choć interesuje się tym terenem. Z kolei Komenda Główna Policji uznała, że teren jest wyłączony z użytkowania i nie można na nim przebywać. Dzisiaj nikt nie potrafi nam już nawet odpowiedzieć na pytanie, kto posiada klucze od kłódki, która została założona na bramie stadionowej. To przykre, bo proszę pamiętajmy też, że jest to teren należący do Skarbu Państwa, który w wyniku działań zarządzających nieruchomością został już całkowicie zniszczony – mówi Wojciech Jankowski z WTS-u Nice Warszawa. W dalszym ciągu wszystkie ministerstwa powołują się na wniosek Policji do MIiR, który został złożony w listopadzie 2017 r., z prośbą o przekazanie trwałego zarządu nad nieruchomością Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. MIiR do dzisiaj nie rozpatrzył tego wniosku. Nie wiadomo również, kiedy wniosek może zostać w ogóle rozpatrzony. Z kolei ABW oficjalnie przyznała, że planuje na tym terenie realizację własnych celów statutowych, co jest niezgodne z projektem Miejscowego Planu Zagospodarowania Przestrzennego. Urzędnicy miejscy twierdzą, że każdy minister ma prawo wyłączyć teren z planu przestrzennego (tak było w ostatnim czasie z Placem Piłsudskiego, który został zabrany samorządzowi). Poseł Tomasz Latos z Prawa i Sprawiedliwości cztery lata temu zdradził, że na tym terenie ma powstać tzw. „polski Pentagon”, ale do dzisiaj nikt nie podjął żadnych działań w tym celu.
W ostatnim czasie obiekt stał się również źródłem zainteresowania stołecznych fotobloggerów. Jeden z nich wszedł nawet na teren starego budynku klubowego i hali sportowej oraz wykonał zdjęcia zachowanych pamiątek klubowych. Inny fotoblogger wszedł na teren obiektu i wykonał zdjęcia boiska piłkarskiego wraz z torem żużlowym. Widać na nim zarys toru żużlowego, który został w ostatnim czasie zbronowany. Możliwe, że do nawierzchni dosypany został dodatkowy materiał.
Zgodnie z deklaracjami prezydent m. st. Warszawy, Renaty Kaznowskiej, miasto jest gotowe do rewitalizacji tego obiektu i odnowienia toru żużlowego, ale nie może dokonać żadnej inwestycji bez jakiegokolwiek porozumienia z rządem w sprawie tytułu do nieruchomości. Pomoc w tej sprawie od kilku miesięcy obiecali Minister Andżelika Możdżanowska oraz europoseł Ryszard Czarnecki, ale do dzisiaj nie podjęli żadnych realnych działań w tej sprawie. Z działań wycofał się również Parlamentarny Zespół Promocji Żużla, który swoje ostatnie posiedzenie odbył ponad 15 miesięcy temu.
Podobne artykuły:
- Dziękujemy za wszystkie podpisy!
- Tor Gwardii Warszawa: Czy nadejdzie obiecana pomoc?
- Gwardia terenem… prywatnym?!
- Ministerialne zagadki z żużlem w tle
- Policja oficjalnie nie przyznaje się już do Gwardii!
Tagi: Gwardia, WTS
Kategoria: WTS | Komentarze (0)